Tegoroczna zima nie należy przecież do najsurowszych, a mimo to koszty ogrzewania nieprzyjemnie zaskakują. Najlepiej wiedzą to ci, którzy muszą kupić kolejną tonę węgla czy kubik drewna, jednak i rachunki za gaz czy prąd w sezonie grzewczym potrafią przyprawić o ból głowy. Najgorsze jest jednak to, że mimo rozgrzanych kaloryferów nieraz odczuwamy, że w mieszkaniu lub domu wcale nie jest ciepło. Gdzie więc podziewa się ciepło i wydane na ogrzewanie pieniądze? Często odpowiedź jest boleśnie prosta - uciekają na zewnątrz.
Najlepiej pokazuje to kamera termowizyjna - jedno z najdoskonalszych urządzeń pomiarowych, jakie wymyślił człowiek. Mówiąc w dużym uproszczeniu jest termometrem działającym na odległość i pokazującym obraz temperatur "filmowanego" obiektu. W przypadku budynków kamera pokaże, którędy ciepło z niego ucieka. Najczęściej ku wielkiemu zaskoczeniu mieszkańców.


- Praktycznie nie ma budynków idealnych - mówi Dariusz Jazdończyk, właściciel podleszczyńskiej firmy Domator. - Dotyczy to zarówno budynków starszych, ale i świeżo wybudowanych, nieraz przez renomowanych deweloperów i firmy budowlane. Kamera pokazuje jak na dłoni: nieszczelne okna, drzwi, dachy, stropodachy, ściany, kominy, a nawet niesprawne instalacje grzewcze. Obraz jest bardzo wyraźny i nie pozostawia zazwyczaj wątpliwości, co należy zrobić.
Po analizie termowizyjnej łatwiej będzie zapobiec ucieczce ciepła i zaplanować właściwe działania na przyszłość - zakładając uszczelki lub stosując materiały izolacyjne. Wtedy dom będzie lepiej dogrzany o wiele niższym kosztem.
Jednak - jak zaznacza właściciel firmy Domator - termowizja pozwala rozwiązać kilka innych, o wiele poważniejszych problemów - na przykład odkryć miejsca gromadzenia się wilgoci, która w mieszkaniu może stać się źródłem szkodliwej dla zdrowia pleśni i grzyba.
Niewłaściwa izolacja cieplna powoduje również to, że na ścianach i stropach powstają pasma - miejsca, gdzie regularnie pojawia się rodzaj zaciemnienia - to nic innego jak mostki termiczne. Bez likwidacji przyczyny czeka nas cykliczne odmalowywanie tych miejsc. Tu można tylko wspomnieć, że takie mostki powoduje nieproszona zwierzyna (kuny itp.).

Wreszcie oszczędność energii zmniejsza emisję pyłów powodujących smog - prawdziwe utrapienie naszych czasów.
Firma Domator ma bardzo bogate doświadczenie w analizach termowizyjnych budynków.
- Zajmujemy się tym już od dziesięciu lat - mówi Dariusz Jazdończyk. - Pracujemy zarówno na zlecenia klientów indywidualnych, jak i poważnych instytucji, takich jak samorządy - w Lesznie wykonaliśmy na przykład badania Hali Trapez i współuczestniczyliśmy w programie TERMOMAPA DLA LESZNA.
Badanie termowizyjne nie jest długie - zazwyczaj już w ciągu 30 minut właściciel przeciętnego domu otrzymuje pełną informację, gdzie ucieka mu ciepło i co należy z tym zrobić. Najlepszą porą na badanie jest właśnie zima i minusowe temperatury na zewnątrz, dlatego warto nie zwlekać i umówić się na wizytę eksperta jak najszybciej. Cena analizy zresztą wcale nie jest wygórowana i wydatek zwróci się bardzo szybko.



Galeria zdjęć: